Idac wraz z
Noga Bulwarem Rotschilda napotkalysmy pana z pieskami. Pan siedzial w kawiarence. Pieski to byly biale buldozki (or sth, nie znam sie). Jeden lezal pod lawka, a drugi wesolo bawil sie pustym plastikowym kubeczkiem. Nic niezwyklego w tym widoku byc nie powinno, panow z pieskami w Tel Avivie pod dostatkiem, z reguly interesowalysmy sie tylko ich poziomem "ciachowatosci". Tym razem bylo inaczej. Nie pamietam, czy ow pan byl ciachem, ale jestem pewna, ze jest czlowiekiem o wielkim sercu. Ktory zamiast uspic psa, zalozyl mu pieluche, posadzil na wozek inwalidzki i nie wstydzil sie wyjsc z nim na ulice.
Wzrusz.
Najpierw w ramach spoilera zdjecie kafejki:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhK9Sh4KcimMu_iwTOmbJMbK2NkIeLkO_1dI9ev9SYLEQNb-AK0gxgI7XIedksZ-iue_Aer7Ggu-_J50TDlgtz1OtxnCDc293wvh3MmF51iUJvGX3sKUnSF756T81T4-oY-UHCtBvBuLNc/s1600/DSC_0639_m.jpg)
Oraz sam piesek:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIY2tQFF-Est5EJX5bo-ElP3X4cLaHey_UPuDYGiT3FxEGa3FSBsa_Axbo9u5zmZjNQUT5OZqfhCUBU_ZhDkFpLkodNqpIBXgjzpPTh9FSPSKh14gaV5UUb7uSRC-cVjHGWf4ccPf2ZTc/s1600/DSC_0633_m.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJAR4Q2WTbCHr4L9cmZXnBWzEKFOE468Doo7tlt61LC3j0T-GO6cwF5y-7VQ8SMZYr4Tf2ZDTlkgpUi-ug4Vw8TGbUt_wPk4r7OYz5j7ov5itK-YQj9ZpM8E1E0BCcBsxgRSGd6CI-alw/s1600/DSC_0634_m.jpg)
Wiesz, tak mi się coś wydaje, że on chyba się taki urodził. Ma ogólnie niedorozwinięta miednicę, nie to że kiedyś był zdrowy i miał wypadek.
ReplyDeleteJeśli o mnie chodzi to wzrusz nieustający, jak tylko go sobie przypominam to mnie powieki drapią...
(bo ten kubeczek...)
Biedny piesio :(
ReplyDelete